poniedziałek, 27 stycznia 2014

Walentynki Jak z Obrazka

 Praktycznie, pierwszy miesiąc nowego roku, już za nami. 
Być może i pierwsze upadki złudzeń, że będzie lepiej, również już pozaliczane... Oby nie! :)
Ale...
za to... 
za chwilę... 
świat wybuchnie czerwonością miłości i serca ! :)
Ja wiem... zapewne nie jedna z Was powie "etam.. co to niby za dzień...o kochaniu trzeba pamiętać każdego.."
Też tak myślę! 
Ale...
Dlaczego sobie odmawiać szczególności tej okazji? :) Zamiast ustawić się w kolejce po czerwony balon-serce, albo coś równie komercyjnego-puścić wodze fantazji i wykombinować coś samemu..! 
A co,niech się święci-po mojemu:)
Serduszka okleiłam soczystymi różami z wplecionymi nutkami i przytwierdziłam do ramek, które chwilę wcześniej stanowiły dekorację świąteczną naszej sypialni:)
Niezawodne ramki! Pomocne 365 dni w roku :)
 Póki co - trzy. Reszta wkrótce :)
A kto wie-może nasze pianino znowu ożyje i doczekamy się  z Antosiem walentynkowego koncertu 
w wykonaniu naszego Pana Domu :)








pozdrawiam
a

piątek, 24 stycznia 2014

Skrzynki w Kolorze Morza

Swego czasu, jedna z moich ulubionych blogerek, podsunęła pomysł wykorzystania skrzyń drewnianych do decoupage.
Pomysłowość całości skupiła się w głównej mierze na mobilności skrzynek, a mianowicie, na przytwierdzeniu do nich kółek!
Odkąd pamiętam, chciałam Synkowi swemu zakupić wózek drewniany, do przemieszczania zabawek:)
Pamiętam, że sama taki miałam z pięćdziesiąt tysięcy dekad temu :)
Wózki w cenach hoho, a wyznaję zasadę-czegoś nie mam, to muszę sobie sama "narysować i wyciąć" (taki slogan z dzieciństwa:)).
Droga Iszart -jak na zawołanie- zamieściła posta o mobilnych skrzynkach drewnianych:)
Zachwyciłam się!
Piękne skrzynki 40x30x23 otrzymał Maluch w prezencie, a mama zadbała o resztę...:)
A że wkrótce Mały dostanie  pokój "pod swoje władanie i na wyłączność" ... Pomysł jak znalazł!

Wymyśliłam kolorystykę pokoju- prosto z głębin morskich, tak też dodatków z tym akcentem-coraz więcej, tylko jeszcze czasu na gruntowny remont wypatruję :)


Skrzynki pomalowałam na biało, dno na piękne dwa morskie kolory - barwnika dodawałam na 
"chybił-trafił" :) 
Frontowe ścianki ozdobiłam morskim decoupage-m .. Dosztukowałam 8 kółek meblowych, całość polakierowałam i.. 
voilà!




 Długo nie czekały na pierwszych mieszkańców... 
Wprawdzie teoretycznie skrzynki były z przeznaczeniem na części pociągów i Lego Duplo...
 ale co tam... 
najpierw "ukochani" musieli wybadać nową miejscówkę
i przejechać się niezwykłym morskim "wagonikiem" :):)


pozdrawiam kolorowo
a

sobota, 18 stycznia 2014

Karty Mojego Szkicownika. Po Kociemu.

Pomimo całej swej "niemowlęcej" słodyczy, całego swego wdzięku "dorosłości" i imponującej niezależności...
czarny kot budzi we mnie jakiś niepokój i lęk. 
Być może to te wszystkie przesądy, przekazywane z pokolenia na pokolenie... być może...
Znalazłam kilka zdjęć, które już tak nie niepokoją jak prawdziwy czarny kot przebiegający przez ulicę :) 
a powiem więcej- całkiem ciekawe są:) 
Kot w roli modela - wygrywa :)

 źródło:Pinterest

Sięgnęłam po szkicownik i postanowiłam takiego jednego, czarnego oswoić...




pozdrawiam
a

poniedziałek, 13 stycznia 2014

Króliki Dwa

Z kilku typowych zabawek uszytych w sezonie przedświątecznym, a które poszły "w świat", 
zdążyłam uwiecznić tylko te dwie... 
W sumie to... tylko i aż :) 
Cieszę się tym bardziej, że szyłam je na zamówienie bardzo bliskiej mi duszy :):) 
Dlatego też nie mogłam ich tutaj nie pokazać :)
Para, ale nie para :) Znalazły swoje domki w dwóch różnych miejscach :)











pozdrawiam
a.

czwartek, 9 stycznia 2014

Karty Mojego Szkicownika. Róż i Pomrańcz.

Pamiętam moje zeszyty szkolne, później wykładowe... 
Heh...Wszystkie zabazgrane przeróżnymi esami-floresami... 
Podobno sposób ''bazgrolenia'' podczas skupiania się na słuchaniu kogoś innego, pozwala określić osobowość ''rysującego'' :)
Jakiś czas temu postanowiłam ''bazgrolić'' regularnie. 
Moje ostatnie rysunki bowiem, są stare jak świat..
A szkicownik to dobry sposób na regularność tego typu postanowienia :)
Niezliczona ilość myśli przechodzi wtedy przez głowę. 
Ba! 
Powiem odważniej - wiele problemów udaje się rozwiązać, umysł uwalnia się i o niebo łatwiej 
o przemyślenie rzeczy, które tkwią jak kołek i ani w tę ani we wtę... 
Nie wspomnę o inspiracjach, o nowych pomysłach... 

Polecam każdemu!

Lata temu zachwyciłam się  projektami Laury Biagiotti. A  konkretnie to kolorystyką - z bielą Jej kolekcji na czele. 
Pamiętam, że zachwycona tym, co zobaczyłam w internecie, wysłałam przejętego maila do biura LB.
Nie liczyłam nawet na mailowe kilka słów zwrotnych...Ku memu zdziwieniu, poproszono mnie o adres i w zamian otrzymałam przepiękny katalog i kartkę
z podziękowaniami. 
Mam je do dziś. 
To było lata, lata, lata temu, a ja nadal śledzę ich projekty..
Na jednym z pokazów Fashion Week w 2013  Mediolanie zatrzęsło się od pomarańczy, różów i czerwieni. Świat mody jest niezwykle inspirujący! 
Mając w głowie ten wybuchowy, soczysty  misz-masz ....



...otworzyłam szkicownik, wybrałam kredki zabrałam się za zabazgranie kolejnej kartki :)
Uwielbiam kredki, uwielbiam kredki akwarelowe, uwielbiam akwarele...
Coraz więcej ich na kartkach mojego szkicownika. 
Pomyślałam, że regularne ich przestawianie pomoże mi w regularności :)
Kto wie jakie pomysły w nowym roku przyjdą mi do głowy z każą kolejną kartką :)






pozdrawiam pomarańczowo
a

sobota, 4 stycznia 2014

Candy U Iszart z Deco Szuflady

Jakiś czas temu Iza ( Iszart) z Deco Szuflady, ogłosiła zabawę, o której niewiele wiedziałam, 
bowiem nigdy udziału nie brałam.

Tym razem zapisałam się "w kolejce" po cudne rzeczy, które Iza postanowiła ofiarować zwycięzcy. 

Ku memu olbrzymiemiu zaskoczeniu-tą szczęściarą okazałam się być ja!

Kilka dni temu odebrałam pięknie zapakowane "słodkości"!
W przenośni i dosłownie!
Czarne serduszko na świecy natychmiast mną zawładnęło .. :)


Kolejne zanurzenie ręki, wprawiło mnie w jeszcze większy zachwyt..
Prześliczny aniołek przez Izę zrobiony, zgrabne "etykietki" na sznurku, puszka - oczywiście niemal natychmiast do ozdobienia i wykorzystania, szklane lampioniki (!) , przesłodkie serwetki i...




... na dnie  ...
obok druków transferowych..
... drewniana taca -wykonana przez Izę po zainspirowaniu Marokiem ...

Kochana, Zdolna Izo - 
zacytuję fragment Twego posta dotyczącego tacy :

"...chciałam, by pasowała w każdym miejscu gdzie się znajdzie..."

Czekałam niecierpliwie, by odpakować i zobaczyć realnie kolor tacy... 
Co będę pisać... 
Poniżej, między innymi zdjęcie na tle koloru moich kuchennych szafek...
Trudno nie wierzyć w przeznaczenie :)




Izo Droga-
dziękuję za wspaniałą zabawę, 
a wszystko, co zapakowałaś w paczce, znalazło swoje bezpieczne miejsce - pod moją opieką.

pozdrawiam
a :)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...