Kochani Moi ,
Jakiś czas temu wspomniałam tutaj o jednej ze swoich
pasji...
Tej, która towarzyszy mi od dziecka, tej która w niezwykle
trudnym okresie mego życia okazała się być deską ratunku, tej bez której
dalszej swej drogi sobie nie wyobrażam.
Rysunki.
Coś, co z niewinnego
ziarenka przeradzało się latami w całkiem zakorzeniona roślinkę... Przez
długi czas-wręcz nieświadomie!
Z takich, czy innych powodów, moje
zawodowe plany minęły się z moimi pasjami, co jednak nie przeszkodziło
mi przy nich trwać. Przy tych, które zamykają za mną drzwi
rzeczywistości - trudnej czasem do zniesienia, i zabierają w świat
ukochany, z mojej tylko wyobraźni.
Nie ma dnia, by moje myśli nie
podsycały ogromu miłości jakim darze te moje roślinki pasji, w sercu
zieleniejące i przynoszące radość niezwykłą.
Jedną z takich roślinek są
lalki..i to ich tworzenie pchnęło mnie na powrót do sięgnięcia czarnego
tuszu...
Rok temu....
Wróciłam do swoich szkiców sprzed lat, wróciłam do
swych pobazgranych czarną , zdecydowana kreską zeszytów..
To niebywałe,
jak wiele rzeczy we mnie ewaluowało przez ostatnie lata. I z pewnością
mogę stwierdzić - gdyby nie własna praca i wkład w to co
kocham...każdego dnia, bez względu na pogodę, bez względu na
wszystko..ech...nawet nie chce myśleć.. Teraz dopiero widzę jaka
byłam...niekompletna nie otaczając się tym, co zawsze w duszy grało.. A
ile jeszcze zostało!! To magiczne dopełnienie bycia mamą, żoną, a przede
wszystkim SOBĄ.... Zbiegiem okoliczności (?) po sprezentowaniu mym
kochanym Bratowym oprawionych rysunków mego autorstwa, spadły na mnie
zapytania o więcej!
Okazało się, że mogą być genialnym prezentem na
przeróżne okazje! Od ślubnych po urodzinowe dziecka (zwłaszcza
jeden:)..Oniemiałam! I zrodził się pomysł...i kiełkował..kiełkował...
Raczej nieśmiały człowiek ze mnie, ale myśl nie dawała mi spokoju...
Dziś prezentuję Wam 5 pierwszych printów mych autorskich grafik,
ręcznie rysowanych. Grafiki zostały wydrukowane na wysokiej jakości
papierze 170 gr. , 3 z nich w formacie a3 i dwa w formacie a4 , opatrzone moim
imieniem i nazwiskami. Trafiły już do sklepu DaWanda. Jestem taka dumna!
Bo pierwsze grafiki opuściły już pracownie i znalazły swych
właścicieli!
Każdy rysunek to efekt godzin szczegółowej pracy. Niejednokrotnie na wstrzymanym oddechu! Każdy obfituje w to, co kocham- w detal! Każdy arkusz , gustownie zapakowany:) wysyłany jest w bezpiecznej, sztywnej tubie.
A w przygotowaniu kolejna - 5 elementowa - kolekcja:) Kochani,zapraszam
! Zapraszam do odwiedzenia sklepu , a także na
instagram, gdzie prezentuję na bieżąco swoją graficzną pracę:))
Z nadzieją, że Wam się spodoba -uściski ślę! Ania