Mama Antosia
Żona swego Męża:*
Mimo wieloletniej podróży po biurowej cyfromanii, moje serce od zawsze tęskniło za tym,
co serce i ręce tworzą..
Ukochałam rękodzieło. Ukochałam detal. Pokolenia temu..
Dokładność i drobiazgowość-w dobrym znaczeniu:) - to zapewne duża zasługa finansowo księgowego wykształcenia..
Dziecięca kraina gry kolorów, piękna przedmiotów, szczerej radości z podziwiania tego, co zwyczajne i niezwykłe, łaknienie poznawania nowego - odważyły się przemówić, z ogromną siłą, wraz z pojawieniem się
Skarbu Najdroższego..
To takie... mamine.. jedyne.. niezwykłe...
Powróciły wspomnienia o pierwszych, pociętych ubraniach Mamy, o pierwszych własnoręcznie stworzonych kukiełkach, o pierwszych szkicach dumnie wypracowanych, o pierwszej lalkowej maszynie do szycia,
o pierwszym krośnie własnoręcznie zrobionym, o pierwszych drutach, szydełku, serwetach haftowanych...
o marzeniach sprzed lat...
Te Dwa Najważniejsze mam przy sobie - budzę się obok nich co rano..:)
A te Do Spełnienia - jeszcze przede mną...
Wszystkim Odwiedzającym - Gościom Stałym, a i Przypadkowym - dziękuję za odwiedziny oraz wszelkie komentarze
i życzę dobrych wrażeń podczas spaceru po tym blogu..
Ania