Okno nie kłamie..
Uparcie zmienia się w szare, dzielnie stawiając czoła pierwszym, chłodnym podmuchom wiatru.
Coraz częściej, jak magnes, przyciąga do siebie małe kropelki, które nie są już cudownym ochłodzeniem
w upalny dzień..
Czujecie to?
Na blogach coraz więcej o nadchodzącej jesieni..
I mnie się udzieliło...
I mnie się udzieliło...
Szarość na niebie zaprowadziła mnie do kuchni i, jakby poza własną świadomością, przygotowałam.. kakao..
I nagle zrobiło się jakoś nostalgicznie..
Rowerek powoli zamieniamy na artystyczno-rozwojowe zabawy domowe..
Och, jak dobrze, że Antoś nareszcie zaczął przejawiać zainteresowanie tym, co czekało na niego od dawna... !
No bo ile można lepić z ciastoliny...
Farby, kredki, kolorowanki..
Cudowny środek na zimne, pochmurne dni..
Cóż więc, Drogie Lato...
Kosz piknikowy będzie czekał... Zapełni się wkrótce pomarańczową, jesienną dekoracją..później kolejną...
i kolejną...a za rok znowu zapakujemy w niego co się da, by gdzieś na polanie wygrzewać się
w Twoim Słońcu...
Do zobaczenia !
Za rok..
Pozdrawiam Was,
a w rękach trzymam kosz gorących, cudownych wspomnień tego pięknego lata, które bezpowrotnie mija..
a
Smutnawo mi się jakoś zrobiło, ale ponieważ jestem z tych, którzy szklankę widzą zawsze do połowy pełną, to wymyśliłam natychmiast 5 powodów, dla których fajnie,że się lato skończyło:
OdpowiedzUsuń1.Skończy się syzyfowa praca na działce- chwasty i chwasty.
2.Skończy się walka z komarami, muchami, mrówkami i wszelkimi innymi.
3. Wieczory dłuższe, więc może więcej czasu dla siebie?
4.Koniec urlopów, więc może w pracy finansowo lepiej?
5.Rzadziej goście, więc może mniej ciast, obżarstwa i kilogramów?
Itd. itd.... Żegnaj , lato...Witaj, piękna JESIEŃ.
A kakao to ja lubię bardzo...MNIAM. Pozdrowionka.:)
Powody godne pożegnania lata!:)) oby jesień była naprawdę piękna...taka prawdziwa..polska..pozdrawiam!
Usuńoj lato nas opuszcza i to niestety czuć...
OdpowiedzUsuńoby sloneczko jak najdłuzej z nami zostało czego i Tobie życzę na nowy tydzień :)
Usiadłam dziś na balkonie i zbierałam słoneczny zapas właśnie na kolejny tydzień:)Tobie również ciepła i promieni na ten tydzień!
UsuńWiesz Kochana, też płynę już w stronę jesieni, ale - ja tak kocham jesień:) Jej barwy, nawet deszcz....kiedy zaczynam znowu zapalać kominek w domu.....otulać się kocem i pić wieczorami moje kakao :) Też lubię kakao, baaa.....po męczącym dniu nie ma dla mnie lepszego napoju przed snem :) A przyszłe lato ? Myślę o nim z utęsknieniem, ale i....obawą ! Bo przyszłe lato, ba - wiosna nawet - to będzie totalna rewolucja w moim życiu. Kolejny krok ku spełnieniu cząstki marzeń czyli - mega remont w domu. Cudnie tylko......wszystko najpierw trzeba wynieść z domu, by to zrobić. I siebie wynieść. Będzie się działo:) No to miłego dnia - ja biegnę do pracy, cium
OdpowiedzUsuńCałe mnóstwo jesiennych plusów mam w kieszeni! To taka domatorska pora roku:)) jednak cokolwiek pięknie przeżytego się kończy-trudno się nie wzruszyć:))uściski!
UsuńOj racja w powietrzu czuć już jesień...Z czego ja się cieszę, na myśl o długich, przyjemnych wieczorach w blasku palącego się ognia w kominku:)
OdpowiedzUsuńWczorajszy dzień spędziłam przy maszynie, na przeciwko miałam widoki na podwórko a tam szaro i zimno...większość dnia padał deszcz. A ja tak jak piszesz poczułam się nostalgicznie, poczułam jesień i jakoś dobrze na sercu mi się zrobiło:)
Pozdrawiam
Patrycja
O tak...i szarosć jesieni ma cos w sobie:)) pozdrawiam Cie serdecznie!
UsuńJak mi smutno...Kocham lato...a inne pory roku nie za bardzo...no może wiosnę, bo ona do lata prowadzi ;-)...I ja zachowam w sercu piękne o lecie wspomnienia. Buziaki dla Ciebie i dobrego dnia ;_)
OdpowiedzUsuńWiem wiem... moje lato było naprawdę wyjątkowe tego roku i mimo, że jesień też lubię, to smutno, że letnie dni będą już tylko(a może aż!) wspomnieniem...usciski ogromne!
UsuńZa szybko żegna się z nami lato. Było intensywne i krótkie. Na pewno z utęsknieniem będziemy czekać na nie przez te długie zimowe miesiące.
OdpowiedzUsuńNo właśnie...jesień zniosę i pewnie przyjemnie całkiem...ale fakt ZIMY... ciemności, zimna, kilku warstw ubrań, BŁOTA I CHLAPY z solą i piachem w resztkach śniegu!....brrrrrrrrr!!! Mimo wszystko pozdrawiam bardzo ciepło:)
UsuńAniu, lata jeszcze żegnać nie chcę. Jeszcze w uszach mi szumi po tych morskich spacerach i Miśkowy śmiech słyszę, i widzę jak skacze między falami. Nie wyobrażam sobie siedzenia w domu. Będę jak najdłużej cieszyć się późnym latem i korzystać :)
OdpowiedzUsuńNieco jesień mi zapachniała na Twoim blogu, ale pokręciła się chwilę i poszła, na szczęście ;)
Pozdrawiam Cię, jeszcze nie jesiennie! :*
Piękne było więc szkoda, że mija!ale życzę Ci Kochana, byś miała taką pogodę, by cieszyć się słońcem jak najdłużej, bez względu na to czy jest wysoko, czy nisko!:)zresztą i sobie tego życzę:)) :*
UsuńTo prawda, ja też już czuję, że lato powoli odchodzi, zimno i deszczowo za oknem... Aż się trochę smutno robi, ale wiem też, że zarówno jesień jak zima maja swój urok i jakoś tą tęsknotę za latem i ciepłem nam wynagrodzą:)) Uściski:)
OdpowiedzUsuńA i ja w to wierzę! mimo chlapiących roztopów i lodowych stopów,które zbliżają się i zbliżają! Gorąco pozdrawiam!
UsuńCzy Ty sobie wyobrażasz, że moja małą Maja już czeka na Mikołaja?!:)) Sierpień jest, a Ona już listy do niego rysuje i nikt nie może dojść co ją naszło;)) Ta to dopiero sie zimy nie może doczekać;p
UsuńPs. Kochana mam prośbę bo widzę, że masz dodanego naszego bloga do blogrolla, a odkąd przeszliśmy na własna domenę jest problem z aktualizacją naszych postów, nowe albo się nie wyświetlają, albo z dużym opóźnieniem:/ Jeśli chciałabyś je widzieć na bieżąco to proszę zmień na swoje liście czytelniczej nasz adres na nowy czyli: http://www.homeonthehill.pl/ Z góry przepraszam za zamieszanie;)) Buziaki:***
Haha:)) Tosiek też już chce pierniki piec :D co do listy-juz sie robi! Choc hmm..problemow nie zauwazylam..buziaki wielkie:*
UsuńJa nic nie czuję:)
OdpowiedzUsuńSzczęściara:))
UsuńTo fakt jesień tuż tuż i o lecie możemy mówić powoli w czasie przeszłym. Jak to śpiewała dawno dawno Zdzisława Sośnicka "Żegnaj lato na rok, stoi jesień za mgłą, czekamy wszyscy tu, pamiętaj, żeby wrócić znów.":))))
OdpowiedzUsuńOjej....chyba lepiej nie można tego wyrazić...serdecznie pozdrawiam!
UsuńChoć smutek faktycznie lekki się wkrada należy sie pocieszyć, że za chwilę piękna, złota jesień:) Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńOby choc ona trwała przyzwoicie długo!:)pozdrawiam Cię serdecznie!
UsuńI uświadomiłas mnie ze to nieuniknione. Jesień najgorsza pora roku jak dla mnie.poea która ładnie wygląda tylko na zdjęciach. Juz odczuwam jej przyjście. ... ja chcę lata😣😣 pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNo właśnie ten kolor i to jesienne ciepło trwa na tyle krótko, że jesień raczej kojarzy sie z szarością i chlapą:( ale mimo wszystko ciepłe pozdrowienia dla Ciebie!
UsuńOj co to za smutki Kochana...wpadam na chwilę i co ja widzę? Jesień też ma swoje plusy...ja się zbliżam do jesieni mojego życia ha ha ha a latam jak szalona, jeszcze nigdy nie żyłam w takim pędzie, a powiem Ci Kochana, że szalałam ha ha ha ...ok więc oto powód do polubienia Jesieni...kolorowe liście, z których można zrobić wianek, kasztany, które na parapecie czekają na zimę, wrzosy i wrzośce w glinianych donicach, ciepły koc lub chusta i gorąca herbatka...och ile tego tylko czasu brak...brawo dla Twojego Syneczka, bo jak widzę Jemu nie przeszkadza zbliżająca się pora roku...
OdpowiedzUsuńBuziaki i nos do góry!!!
Moja Droga!w tym sęk..jesien kolorową lubię bo ja nawet całkiem jesienny człek bywam....ale błocka, mokradła i zmokniętych ubrań..nie zniEsę!;) buziaki:*
UsuńJa już maksymalnie nastrojona jestem jesiennie. Chyba czekam już na nią.
OdpowiedzUsuńPowoli wyjmuję wszystkie koce, którymi niedługo, wieczorami będę się otulać:)
Na ten weekend zaplanowałam właśnie segregację letnio-jesienną:) jakoś tylko weny za bardzo nie mam do tych porządków:))
UsuńAniu jesień się wkrada ale tylko złota, tej deszczowej mówimy a kysz.
OdpowiedzUsuńJuż się żegnasz z latem...? A u nas dzisiaj był taki piękny dzień! Mam nadzieję,że jeszcze trochę będzie można złapać tych promyków na później. Buziaki!
OdpowiedzUsuń