Skąd grafiki do poduszek? - wiadomo :)
A że sporych rozmiarów fotografia serca Paryża wisi jeszcze samotnie na jednej z naszych ścian-zorganizowałam jej towarzystwo.
W postaci poduszek :)
Pasują jak ulał :)
Transfer, haft maszynowy, "listewka" w kropki , trochę bieli i reszta w beżowe paseczki...
Julia Ormond, w roli Sabriny, w tle i mam Mały Paryż na miejscu :)
Kreowanie wokół siebie klimatu miejsc, w których chciałoby się, choć na chwile, znaleźć - to genialny sposób na "przewietrzenie" myśli i taką małą, chwilową ucieczkę :)
Polecam :)
Tematyczna kuchnia, muzyka, film, dekoracja, ciut wyobraźni i...
znikam :)
pozdrawiam i pysznych kreacji życzę :)
a
Przepiękne te poduchy. A mogę zapytać jak zrobiłaś stempel PARIS? pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOj-ja z samą grafiką nie mam tu nic wspólnego,projekt prosto z deco szuflady:)pozdrawiam!
UsuńDla mnie jesteś mistrzynią - transferu, tworzenia pięknych poduszek (no i nie tylko), kolejne dzieło przy którym Twoi goście na pewno nie przejdą obojętnie, cudne, brawo:)
OdpowiedzUsuńKochana,do takiego tytułu to mi daleko jak stąd do Księżyca... a obojętnie to trudno przejść obok Twoich grafik,które jako jedne z niewielu, trafiają w moje serce bezbłędnie....:) ściskam!
UsuńAniu, jak zawsze udało Ci się stworzyć coś pięknego! O Paryżu marzyłam mając ok. 13 lat, w czasie, kiedy po raz pierwszy obejrzałam film Moulin Rouge, który dla mnie, jest najpiękniejszym filmem o miłości. Obecnie to marzenie zostało mocno odsunięte na bok, z wiekiem pojawiły się nowe. Ale czuję, że kiedyś będę znów o Paryżu śniła...
OdpowiedzUsuńWidzę lubianą przeze mnie Edith Piaf, wspaniała piosenkarka :) Wolę jednak naszą rodzimą Ewę ;)
Pozdrawiam serdecznie!
Asiu,ja też okres największej fascynacji mam za sobą(po filmie Sabrina:)):) lata temu:)) ale jak sobie wspominam to podekscytowanie,te -właśnie(!) sny o Paryżu- to się zwyczajnie milej człowiekowi robi na duszy:)uściski ślę!
UsuńDo Paryża z wielką chęcią bym pojechała..pięknie udało Ci się stworzyć francuski klimat w domu:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i spełnienia marzeń;)
Patrycja
Weekendy majowe się zbliżają więc może akurat tam zawitasz:))pozdrawiam!
UsuńCudowne, piękne... po prostu brak słów!
OdpowiedzUsuńPoduchy super! I paryski pokój gotowy :)
OdpowiedzUsuńdziękuję i pozdrawiam!
UsuńPiękne i takie ze smaczkiem...
OdpowiedzUsuńKolor też świetnie dobrałaś..., a Paryż i jego paryskie uliczki....
Buziaki:)
aaaaux Champs-Elysées..lalala...:)
UsuńJejku...jak to się stało, że ja jeszcze tych poduch nie widziałam?:)
OdpowiedzUsuńCudne są, piękne trasfery...mój klimacik:)
Pozdrawiam cieplutko♥
a widzisz:):)cieszę się, że Ci się podobają! uściski!
Usuńcudowne, cudowne i jeszcze raz cudowne! właśnie zaczynam swoją przygodę z pięknymi przedmiotami własnoręcznie robionymi, te poduszki mnie zafascynowały! wszystkie nie tylko te paryskie :)
OdpowiedzUsuńGratuluję talentu. Czy mogłabym wiedzieć z jakiego materiału są zrobione, może uda mi się wyczarować coś dla siebie :)
Witam Cię i dziękuję za miłe słowa!spieszę donieść,że pracuję na bawełnie (typ płócienny) :) z każdego materiału można cuda poduszkowe wyczarować,pomysły w internecie przyprawiają o zawrót głowy:) pozdrawiam:)
UsuńJestem zachwycona twoimi poduchami-wszystkimi :)
OdpowiedzUsuńMogę podpytać czym robisz transfer? Wychodzi taki czarny :))
Pozdrawiam!
Dziękuję za miłe słowa:) transfer robiłam metodą Izy z Deco-szuflady,ale niestety przeplacalam to kilkudniowymi napadami alergii po kazdym transferze:(((wiec przerzucilam sie na..pisak i farbkę do tkanin:) genialnie się z nimi pracuje:))pozdrawiam!
Usuń