Nie da się ukryć, że pomarańcz to październikowy kolor... To taki bardziej dojrzały żółty... Przychodzi po lipcowo sierpniowym słońcu i króluje kilka tygodni, żeby w grudniu przybrać świąteczną, soczystą czerwień... Zaczynam się rozmarzać, kiedy o tej porze już ciemno za oknem..
Ale zanim święta... w tle rozbrzmiewa Konkurs Chopinowski... Ostatniego słuchaliśmy kiedy Antoś wesoło deptał po mojej wątrobie od środka :):)
Bardzo ciepłe i sentymentalne wspomnienia...
Słonecznie i bardzo żółto-pomarańczowo pozdrawiam! i życzę wszystkim pięknej środy!
a
śliczności:)
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo:)!
Usuńlala jest prześliczna i ta słodziutka czapusia, cudo
OdpowiedzUsuńMam zakusy na taką czapusię w wersji "czapka" :D ale znając życie dłuuuugo będę dojrzewać:D sciskam!
UsuńCzapeczka wyszła Ci doprawdy ślicznie! I ten słodki pomponik....
OdpowiedzUsuń:))) starałam się:)) dziękuję za miłe słowa!
UsuńUwielbiam Twoje lale :) Prawdziwe dzieła sztuki! A ta wygląda szczególnie uroczo w tej brzoskwiniowej czapce :)
OdpowiedzUsuńPrzemiłe słowa:* dziękuję..
UsuńŚliczna, lekko zawstydzona ;-) Ale to pewnie przez komplementy :-) No i buty są najlepsze!
OdpowiedzUsuńHeh;))) dziękuję:)
UsuńLaleczka cudowna...taka własnie jesienna,październikowa :) Urocza! Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję! i również pozdrawiam!
UsuńPiękna laleczka w jesiennej odsłonie:-) Czapa z pomponem boska!
OdpowiedzUsuńBuziaki
Cieszę się, że pompon wpada w oko:)! Uściski!
UsuńAle Panna wystylizowana :) sama bym taki szary płaszczyk przygarnęła...Śliczna w całości!!!
OdpowiedzUsuń:))) Kochana jesteś:) :*
UsuńIlość i dbałość o detale robi wrażenie.
OdpowiedzUsuńOgromnie mi miło..!!
Usuń