Astronomiczna wiosna.
Tym optymistycznym akcentem-choć za oknem optymizmu jak na lekarstwo- oddzielam grubą kreską w kolorze caramel&white 12 lat blogowania o przemyśleniach z głowy i serca, od tego co ręce moje tworzyły, tworzą i tworzyć będą.
Biały-ukochany od zawsze. Karmelowy..? Od momentu, gdy pierwsza jego słodycz wlała się jakieś 20 lat temu w naszą szarą, polską rzeczywistość - prosto z automatu jednej z sieciowych restauracji.
Od zawsze z szacunkiem do rękodzieła, a i łzą wzruszenia, nie raz, odkąd moje oczy pierwszy raz zobaczyły jedno z dzieł Faberge-Winter Egg.
Mam za sobą kilogramy połamanych ołówków, kredek, modeliny, porozlewanych farb do mebli, pociętych rzeczy mamy , dziesiątki ukłuć szydełkiem, drutami, igłą z nitką- wszystko było ważne i bardzo cenne, a zawsze towarzyszące umiłowanie detalu - trwa niezmiennie.
pozdrawiam-
a.
Mam chwilę, zaczynam czytanie całego Twojego bloga :)
OdpowiedzUsuń