W naszym odnowionym przedpokoju zagnieździły się ptaszki na wieszakach..
...i w zakupionych kiedyś miniaturkowych domkach, które nareszcie znalazły swoje miejsce...
Dość monotonna tapeta w pudrowe paseczki-która kiedyś
mnie urzekła (stąd cała inspiracja do zmian) – okazała się być genialnym tłem
dla bieli i róż...
Przemalowany na biało zegar (kiedyś czarny i ciężki) odmierza
czas nad białą komodą – już nie pamiętam jak wyglądała zanim ją przemalowałam i
zamontowałam nowe , stylowe uchwyty… Olchowa…?:)
Przypomniałam sobie czasy sprzed …hmm… 20 laty (!???) kiedy
całe meblowe wyposażenie swojego pokoiku u rodziców potraktowałam białą farbą :
) , a wielki stary fotel obszyłam biało granatowym materiałem w marynarskie
pasy…
Byłam wtedy w szkole podstawowej i zostałam szczęśliwą
posiadaczką swojej pierwszej - mini maszyny do szycia-na korbkę (!) przywiezioną
- dzięki uprzejmości Kochanej Pani Boguni : ) - prosto z wycieczki za wschodnią granicę...
Co za czasy…co za czasy…
pozdrawiam różowo-wspomnieniowo...
a
Jak pięknie witasz swoich gości :)
OdpowiedzUsuń