Ten nakrapiany, różowy króliczek pojedzie daleko, z misją umilenia dziecięcego wnętrza.
Z wszystkich robótkowych fascynacji w swoim życiu (z krosnem włącznie..!!) drobiazgowe dekorowanie,
to chyba to, co powraca i powraca do mnie jak bumerang.
Zawsze fascynowało mnie przedstawianie świata w miniaturce,stąd zapewne doszywanie guziczków,szycie koronkowych drobiazgów dla 20-30 centymetrowych stworzeń-z lalkami na czele- cieszy mnie przeogromnie..:)
pozdrawiam dziecięco-bajkowo:)
a
Ale cudeńko, jest piękny. Widać, że dopracowany w najdrobniejszych szczegółach. Ma świetny, ogromny kaptur :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Asiu
OdpowiedzUsuńprzeuroczy zajc :) może jestem infantylna ale sama bym takiego chciała, pięknie, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńA ja pięknie dziękuję! I rozumiem Cię-sama mam kilka takich zabawek na ksiązkowych półkach:))pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń