Okazuje się, że dynia nie jeden kolor ma..
Co najmniej dwa:)
Białe,
dekoracyjne,
pękate,
piękne!
Dumnie zdobią wiele wnętrz, o czym przekonałam się wędrując po wszelakich blogowych domostwach..
Mogłabym się pokusić o przytachanie do domu największej z możliwych,
umalowanie od stóp po strączki,
udekorowanie,
a po tygodniu - może dłużej-o wyrzucenie, bo zapewne całego miesiąca by nie wytrzymała..
Wybrałam mniej męczącą drogę dyniowej dekoracji komody.. i pod względem ciężkości- dyńki są ze styropianu, i pod względem wielkości - całkiem małe, i pod względem trwałości-chyba, że coś gorącego się do nich przytuli :)
Farba, serwetka, która czekała na swoje 5 minut:), modelinowe strączki , filcowe "czapeczki" i ... nie powiem...
całkiem się u nas zadomowiły :)
Zadyniło się :)
Były już jajka w klatce..teraz przyszedł czas na dyńke..:)
Pozdrawiam ciepło, życząc Wszystkim przyjemniej reszty tygodnia!
a
ha! piękne są Twoje dynieczki:) ja zwariowałam na tle dzianinowych i robię je na potęgę:)
OdpowiedzUsuńSandrynko,jak zaczęłam wypychać uszytą dynię,która rosła i rosła i wypychacza zjadała ponad miarę,to się poddałam:))pozdrawiam cieplutko!
UsuńAniu, jesteś mistrzynią dekoracji, cudowne dynie! :)
OdpowiedzUsuńEtam,dyń białych mnóstwo,ja tylko skromnie je podczerniłam:)))) buziaki:*
UsuńMatko jakie cudo!!! Ej, ja też takie chcę!:)) Pięknie Ci wyszły, zrobiło się tak klimatycznie i bardzo nastrojowo:) Cudna aranżacja, naprawdę dawno nic mnie tak nie zachwyciło:) A powiedz mi gdzie takie styropianowe dynie można dostać? Buziaki przesyłam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochana,choć specjalnie się nie wysiliłam przy tej dekoracji:))) a dyńki w pobliskim sklepie zakupiłam, Margus:) mają też sklep internetowy-może i tam sprzedają..?..Uściski!
UsuńSą przepiękne! O wiele ładniejsze niż żywe dynie :)
OdpowiedzUsuńNooo..i o to mi właśnie chodziło bo żywych mi...szkoda:) bo nie są wieczne:(pozdrawiam!
UsuńBiała dynka króluje w tym sezonie ;)
OdpowiedzUsuńO taak... i stanowią wyjątkowo przyjemną dekorację:)podziwiam niemal wszystkie..nie mogłam się oprzeć:)
Usuńbardzo mi się podobają, białe dynie, takie widzę pierwszy raz:)
OdpowiedzUsuńuff..to dobry znak:) bo myślałam, że w kwestii tej dekoracji już wszystko było!:) pozdrawiam serdecznie!
UsuńPiękna dynia i biała....to coś nowego.Bardzo ładniutka dekoracja.U mnie rządzą źywe. Ale co tam dynia obowiązkowa jesienią☺Pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńNo ba:) przed nami też ŻYWE, ale "z twarzami" i.. straszące:))) Synek już się doczekać nie może:)) pozdrawiam!!
UsuńJestem zachwycona - wspaniale wyglądają
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wpadają w oko:) Pozdrawiam!
Usuńczadowe
OdpowiedzUsuńA ja właśnie od Ciebie wracam-kopa mi dałaś z tym koszyczkiem:)) pozdrawiam Cię!
Usuńale cudne te dyńki!!!!
OdpowiedzUsuńWitam Cię i dziękuję pięknie:))
Usuń...no proszę jaka elegancka:) fajna, bo inna...
OdpowiedzUsuńu mnie zawsze naturalna, bo kocham ten rustykalny kolor jesieni...
Buziaki:)
U mnie też będzie naturalna-a jak! :)) Buziaki!!
UsuńWyszło rewelacyjnie. Nie myślałam, że i dynie ze styropianu robią. No i dobrze, bo kolejne ciekawe rzeczy można tworzyć.
OdpowiedzUsuńZobaczyłam je w sklepie,w wielkim koszu i specjalnie się nad zakupem nie zastanawiałam:))
UsuńŁał :) świetny pomysł z tą dekoracją! Twoje "zadyniło się" mnie, polonistkę urzekło :) Buźka!
OdpowiedzUsuń:))) miło mi Polonistko Kochana:))
UsuńKapitalne! No i przetrwają zimę, albo i dłużej.:)
OdpowiedzUsuńTa w klatce mnie urzekła.:)