Widzę, że i Ciebie opętał świąteczny duszek :) Pewnie tak samo jak i mi cały dzień podszeptuje Ci na uszko zimowe przyśpiewki, wspomina śnieg, kusi zapachem piernika...odnośnie pierników. Zastanawiam się czy znowu próbować w tym roku? Może mnie zainspirujesz Aniu jakąś uroczą chatką? Mam tylko nadzieję, że z chaty nie wyjdzie wychodek, jak w zeszłym ;) Twoje lale zachwycają, wspaniałe rzeczy Cię inspirują. Nie spodziewałabym się, że zerkając na plakacik naszła Cię wena do tworzenia tych cudów. Urzekła mnie czapa z nochalkiem, muszę Miśce jutro pokazać, uwielbia Svena z Krainy Lodu, pewnie będzie oczarowana mocno, jak ja :) Uścisków moc Ci ślę moja Muzo! (weny mi mnóstwo sprawiłaś ostatnimi słowami Kochana :*)
Pamiętam tę historię z chatką:))))) ale się wtedy uśmiałam:D I pomyśleć, że już rok minął....och...jak ten czas leci...I jak tu nie myśleć o wesołych świętach, zagłuszać ile się da radością...podczas gdy kolejny miesiąc i rok za nami, a czas gna jak szalony.... Ściskam Cię mocno Kochana
Anulko moja...zdjęcia robię kiedy MAM SZANSĘ, bo zwykle kiedy muszę coś obfotografować-Antoś właśnie wtedy MUSI zapałać miłością do mojego aparatu...i zdjęcia wychodzą nawet nie przeciętne:D...Uściski ślę:*
U nas jeszcze ani mrozu, ani śniegu....Antoś czeka każdego dnia i trochę się martwię, że może się nie doczekać niczego spektakularnego:(((( Buziaki Oluniu:*
Kochana, w zeszłym roku kiepsko u nas ze śniegiem było.... Obawiam się, że jeśli nie zabierzemy Antolka w góry tej zimy, to z lepienia bałwana i sanek nic nie będzie:( Liczę jednak, że nareszcie doczekałam czasu, kiedy będę mogła Małego nauczyć jeździć na łyżwach...ojjj marzę o tym...:)) Uściski wielkie Oleńko dla całej Waszej Czwórki:***
Widzę, że i Ciebie opętał świąteczny duszek :) Pewnie tak samo jak i mi cały dzień podszeptuje Ci na uszko zimowe przyśpiewki, wspomina śnieg, kusi zapachem piernika...odnośnie pierników. Zastanawiam się czy znowu próbować w tym roku? Może mnie zainspirujesz Aniu jakąś uroczą chatką? Mam tylko nadzieję, że z chaty nie wyjdzie wychodek, jak w zeszłym ;)
OdpowiedzUsuńTwoje lale zachwycają, wspaniałe rzeczy Cię inspirują. Nie spodziewałabym się, że zerkając na plakacik naszła Cię wena do tworzenia tych cudów.
Urzekła mnie czapa z nochalkiem, muszę Miśce jutro pokazać, uwielbia Svena z Krainy Lodu, pewnie będzie oczarowana mocno, jak ja :)
Uścisków moc Ci ślę moja Muzo! (weny mi mnóstwo sprawiłaś ostatnimi słowami Kochana :*)
Pamiętam tę historię z chatką:))))) ale się wtedy uśmiałam:D I pomyśleć, że już rok minął....och...jak ten czas leci...I jak tu nie myśleć o wesołych świętach, zagłuszać ile się da radością...podczas gdy kolejny miesiąc i rok za nami, a czas gna jak szalony....
UsuńŚciskam Cię mocno Kochana
z każdym postem coraz piękniejsze Twoje tworki, tan po prostu urzeka, jest wspaniały
OdpowiedzUsuńEdytko, jak zwykle przesłodkie słowa:**dziękuję
UsuńAniu, przepiękne zdjęcia robisz! napatrzeć się nie mogę:) Lala jak zawsze zachwycająca, do zakochania...po prostu♥
OdpowiedzUsuńBuziaki ☺
Anulko moja...zdjęcia robię kiedy MAM SZANSĘ, bo zwykle kiedy muszę coś obfotografować-Antoś właśnie wtedy MUSI zapałać miłością do mojego aparatu...i zdjęcia wychodzą nawet nie przeciętne:D...Uściski ślę:*
UsuńTeż jestem tego zdania...u mnie na razie mróz ;-). Świetna lala ;-). Uściski ;-)
OdpowiedzUsuńU nas jeszcze ani mrozu, ani śniegu....Antoś czeka każdego dnia i trochę się martwię, że może się nie doczekać niczego spektakularnego:((((
UsuńBuziaki Oluniu:*
Już czekam na ten śnieg, na lepienie bałwana z Maja, na zostawienie pierwszych śladów na białym puchu... Uwielbiam... Buziaki Kochana moja:***
OdpowiedzUsuńKochana, w zeszłym roku kiepsko u nas ze śniegiem było.... Obawiam się, że jeśli nie zabierzemy Antolka w góry tej zimy, to z lepienia bałwana i sanek nic nie będzie:( Liczę jednak, że nareszcie doczekałam czasu, kiedy będę mogła Małego nauczyć jeździć na łyżwach...ojjj marzę o tym...:)) Uściski wielkie Oleńko dla całej Waszej Czwórki:***
Usuńcudo cudeńko, a ta opadająca getra... urocza!!! ja już nie mogę na to patrzeć, qrcze... ;)
OdpowiedzUsuń:)))) Dziękuję Kochana i pozdrawiam!
UsuńCudności :) I ta bliskość świąt, ach!
OdpowiedzUsuńUwielbiam początki klimatu świąt!ach...radość!radość!pozdrawiam!
UsuńŚlicznie tu u Ciebie! Zapraszam do siebie http://handmade-with-love-by-klaudia.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńDziękuję, nie omieszkam odwiedzić!
UsuńŚliczna, a ten zadziorny nosek dodaje jej oryginalności :)
OdpowiedzUsuńOgromnie mi miło:)) pozdrawiam!
UsuńPrześliczne rzeczy tworzysz. Jestem zchwycona.!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Iza
Dziękuję Izo :) Bardzo się cieszę, że Ci się podoba:) Pozdrawiam!
UsuńI tak zimowo - świątecznie się zrobiło... Piękna zimowa wersja laleczki! Pozdrawiam cieplutko ze śnieżnych Siedlec!
OdpowiedzUsuńŚnieżnych??!! o nieee... Antoś się doczekać nie może...pytając w kółko kiedy spadnie..."w poniedziałek..?czy w środę..?" Pozdrawiam:)
Usuń