Sentyment do turkusu mnie nie opuszcza. Moc jego pozytywna jest absolutnie wyjątkowa. Tak też, kiedy Dziecię moje poległo zdrowotnie po 3 pierwszych dniach w przedszkolu, nie miałam wyjścia... i na taki właśnie kolor znowu pomalowałam swoją wyobraźnię i.. myśli... Prawdopodobnie w innym przypadku usiadłabym i zlała się łzami..no bo przecież drugi rok miał być ZDECYDOWANIE lepszy..
Do tego..
Szydełkowy czas nastał. Nie wiem jak długo potrwa, ale na pewno moich lalek nie ominie prezentacja kilku szydełkowych wyrobów..
I tak urosła - lalka turkusowa.
Po wczorajszej premierze w sklepiku - znalazła już nową właścicielkę:)
Ilekroć pakuję te moje dzieciaczki , tylekroć zastanawiam się do kogo trafiają...Czy nowy dom im się spodoba...jak się tam będą czuły...:) Wiem wiem...Dziwne to.
Pięknego tygodnia, Kochani!
Piękna:) W naszym domku Króliczek ma się dobrze (jest dla mnie kimś wyjątkowym!) pomimo braku obecności właściciela. Nadaj czekamy...
OdpowiedzUsuńDoczekacie się..Doczekacie! A Króliczek..?wiem, że mu dobrze..Bardzo dobrze:*
UsuńPiękne turkusiki :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTaki ziemski bezkres...:)
Usuńuwielbiam Twoje lale, te oczyska i każdy szczegół stroju, cudo
OdpowiedzUsuńDziękuję i uściski ślę:*
UsuńTurkus to jeden z moich ulubionych kolorów :-) Ta Panienka kojarzy mi się z wrześniowymi wakacjami nad morzem. Śliczna :-)
OdpowiedzUsuńWlasnie rozmarzam sie nad planami wrzesniowej wycieczki nad morze...mmm....
UsuńTwoje myśli i uczucia wcale nie są dziwne. To nie są zwykłe laleczki, one są przepełnione Twoim dobrym sercem. I to dobro niosą do kolejnego domu. To laleczki z misją. Nie jednej osobie sprawią radość, namalują uśmiech na twarzy, staną się przyjaciółką, przytulanką lub po prostu usiądą na czyimś łóżku, półce i będą nie miesiąc nie dwa, a lata przy nich.
OdpowiedzUsuńSłowa prosto do mojego serca....dziękuję...:*
UsuńCudowna a te kolorki miodzio :), moje ulubione.
OdpowiedzUsuńPrawda,że turkus jest czarodziejski..?:) pozdrawiam słonecznie!
UsuńPerfekcja w każdym detalu !!!! pięknie !!! pozdrawiam Sylwia
OdpowiedzUsuńDziękuję Szpuleczko Droga!:))i pozdrawiam serdecznie!
Usuńsłodka tukusowa laleczka :)
OdpowiedzUsuń:) pozdrawiam !
UsuńAniu dla mnie to wcale nie dziwne...ja jak coś dla kogo robię to też tak myśle...jest tak jak się w coś wkłada serce i całą siebie. Miłego dnia dla Ciebie...a laleczka cudo ;_)
OdpowiedzUsuńDziękuję Olu za te słowa:*
UsuńTwoje lalunie są przeurocze, dlatego nic dziwnego że tak szybko znajdują nowy dom :) Zdrowia dla pociechy życzę!
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie! Pozdrawiam serdecznie i słonecznie!:)
UsuńCudna ta turkusowa panna i nic dziwnego, że od razu nowy domek znalazła :) I wcale też się nie dziwię, że chcesz by tym wszystkim Twoim cudeńkom było dobrze w nowym miejscu, by nowi właściciele dbali o nie jak najlepiej, to zupełnie normalne, w końcu wkładasz w nie kawałek swego serca. Myślę, że każdy rękodzielnik tak ma...ja też tak mam...
OdpowiedzUsuńZdrówka dla pociechy :)
Pozdrawiam
Iwona
Pozdrawia
Dokładnie...rękodzieło to nie tylko fizyczny produkt...to również serce i dusza.... dziękuję za te miłe słowa i pozdrawiam!
UsuńZachwycająca turkusowa panna!♥
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepluteńko ☺
Dziękuję Anusiu:*
UsuńCudowny turkus...ach piękne te Twoje laleczki:) Uwielbiam !
OdpowiedzUsuń:)) bardzo się cieszę:) pozdrawiam!
UsuńŚliczna! A jaką ma spódniczkę... Aniu, po prostu cud miód!
OdpowiedzUsuńOszalałam na punkcie haftowanych tkanin... pewnie dlatego ostatnio trochę ich na lalkach;) :*
UsuńZachwycasz, ale to już pisałam wcześniej hihihi...
OdpowiedzUsuńwięc nie dodam nic więcej tylko ślę udostępnienia dalej:)
Buziaki:)
Aga z Różanej
Piękna! I przyjaciela ma takiego wesołego.
OdpowiedzUsuńDziękuję!
Usuń