To był całkiem ważny dzień..
Chyba bardziej dla mnie, niż dla Antosia..
Nie wiedzieć czemu, wyjście z domu odwlekałam ile się dało. To dziś miało się rozstrzygnąć, czy Syn mój zasili od września szeregi przedszkolaków, czy też nie..
Oto jest. Jest na liście "przyjętych".
Wyszliśmy z przedszkola, Antoś pognał na swoim rowerku, bo przecież cóż może być ważniejszego, niż czekająca na niego górka, z której się tak astronomicznie pędzi!
A mamie 3 ostatnie lata Jego życia przemknęły w myślach..
Nie z powodu górki..Na tych radzi sobie całkiem nieźle. Nie taki z niego strachajło jak z mamy;)
Cały czas był taki... tylko MÓJ...
Wiem, wiem..taka kolej rzeczy, ale nieodparcie mam wrażenie, że coś się powoli kończy..
Pierwszy, najpiękniejszy etap naszego wspólnego, niemal syjamsko-bliźniaczego życia..
Pokoik, który zbiegł się z etapem przedszkola, czeka na wielkie otwarcie, brakuje jeszcze kilku elementów. Do przybyłego łóżeczka uszyłam 3 poduszki.
Z ukochanym Prosiaczkiem-ma się rozumieć:)
Tym razem poduszki pisakiem malowane:) Pisakiem do tkanin. Z efektu jestem bardzo zadowolona. A najważniejsze, że i Antoś :)
Jak długo ta niczym nieskażona niewinność będzie jeszcze trwać..?
Nie wiem, ale oby jak najdłużej.
Do tej pory podpatrywał głównie nas...Gdzie i kiedy się dało..
I kochał Różowego...
Komu będzie się przypatrywał od września..? Czy nadal będzie przepraszał Prosiaczka, za każdy jego upadek na podłogę..? Czy nadal będzie krzyczał do mnie na ulicy "Moja Kochaność! Poczekaj!" ?
Moja Kochaność :)
Przy okazji poduszek, zrobiłam "A". Póki co-wędrujące "A".
Teraz zatrzymało się na nowym Ikeowym regale, który jest spełnieniem części moich biblioteczkowych marzeń!
Koniec końców, "A" zatrzyma się w nowym pokoiku Antosia:)
Pięknego, wolnego dnia!
a
Piękne poduszki, jak Ty cudnie tworzysz...szyjesz, rysujesz, projektujesz, czego się tkniesz wszystko wychodzi wspaniale Aniu :)
OdpowiedzUsuńAntoś z pewnością sobie poradzi :) Ja chciałam Miśkę dać na próbę, ale nie mogę z Nią wejść do budynku przedszkola, bo od progu krzyczy, że chce do domu :(
Eno..rysuję,owszem,ale wzór tych poduszkowych rysunków-nie mój:) dziękuję za moc miłych słów:* Tego krzyku i protestów troszkę się zaczęłam bać:)
UsuńPiękne poduszki
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam!!
UsuńOj pamiętam ten moment jak moje dziewczynki szły pierwszy raz do przedszkola. Ja drżałam, popłakiwałam i serce miałam ściśnięte, a one w podskokach poleciały.... i nawet się nie obróciły:) Faktycznie jak dziecko zaczyna swoją przygodę z przedszkolem czy potem szkołą, to nagle wydaje się takie "doroślejsze", bardziej samodzielne. Każdy dzień coś zmienia w tych naszych maluchach:)
OdpowiedzUsuńBoję się..nie powiem..ech.. Pozdrawiam Kochana!
Usuń"Moja Kochaność" umarłam :) Cudny jest Twój Antoś! A jasne kolorki poduszek idealne!
OdpowiedzUsuńHaha:) no właśnie-tekst "zacny":)) tylko skąd??pojęcia nie mam:))
UsuńAntoś sobie poradzi, zobaczysz :) Ciężko nam mamusiom (szczególnie mamusiowych syneczków) dopuścić taką myśl, że będzie dobrze, że dziecko będzie dzielne i ..... spodoba mu się chodzenie do przedszkola :) Trzymajcie się cieplutko :)
OdpowiedzUsuńMój jedynak jedzie na obóz za tydzień i chociaż wyjeżdżał już wcześniej to martwię się jak diabli.
Poduchy piękne :)
Pozdrawiam
Wdzięczna za każde słowo otuchy-pozdrawiam Cię Aniu serdecznie i życzę Ci cierpliwości w oczekiwaniu na koniec obozu.. Jejku...TEGO to już w ogóle sobie nie mogę wyobrazić:(
Usuńsuper te podusie!bardzo mi się podoba ich delikatny pastelowy odcień:)Moj syn od wrzesnia tez bedzie przedszkolakiem:)))Damy rade!
OdpowiedzUsuńDziękuję za mile słowa! Jak za bardzo wyjscia nie ma, to dac rade trzeba:)
UsuńKubuś Puchatek to wciąż moja ukochana bajka i mogę śmiało podzielić się pokoikiem z Twoim Antosiem :)
OdpowiedzUsuń:)))) pozdrawiam serdecznie!
UsuńNas też w przyszłym roku czeka ten ważny przedszkolny etap i już na samą myśl tysiąc emocji mnie ogarnia:)) Pozdrawiam Cię serdecznie:)
OdpowiedzUsuńTysiąc emocji to mało powiedziane !:)) Kazda mysl "a jesli cos..." brrrrr! Pozdrawiam cieplo!
UsuńAniu, na pewno wszystko będzie dobrze!:)
OdpowiedzUsuńpoduszki przepiękne uszyłaś:)
Miłego dnia♥
Dziękuję Aniu!!
UsuńOch jak dawno mnie tu nie było...piękne te podusie...a Twój maluszek już nie taki mały, to prawdziwy Mężczyzna:)
OdpowiedzUsuńBuziaki:)
Witam Cię więc Kochana serdecznie:))! Ogrom pozdrowień przesyłam!
UsuńMój Gabryś od września też idzie do przedszkola (będzie miał wtedy równe 2 i pół roku). I też mam mnóstwo obaw i wątpliwości, ale wierzę, że damy radę. Wy też dacie :-) A poduszki rewelka!
OdpowiedzUsuńZ mnóstwem,podobnych zapewne, obaw-trzymam kciuki za Małych Przedszkolaków...
OdpowiedzUsuń