Delikatnie rzecz ujmując, Mąż mój jest dość .. ostrożny w wydawaniu pieniędzy.
Dlatego też rzecz, która wpadła mi w oko - biała "koszasta" ławeczka z miękkim siedziskiem, musiała na mnie trochę poczekać..
Ostatnio rzadko zdarza mi się wchodząc do sklepu, natychmiast się w czymś zakochać..
Pewnie się starzeję i sporo już widziałam, bo zdarzało mi się to regularnie.
Oj bardzo regularnie..
Na widok tego białego mebelka, w jednej z meblowych sieciówek, oczy mi się zaświeciły
i NATYCHMIAST przypisałam jej ABSOLUTNĄ NIEZBĘDNOŚĆ w naszym domu.
W przedpokoju.
Nareszcie buty używane znikną z podłogi przy wejściu i przy drzwiach zapanuje ład, na który od lat próbuję znaleźć sposób.
Zakupy jednak zakończyły się fiaskiem, bo argumenty Męża, co do ceny komody, sprawiły, że prawie mi się jej odechciało..
Jakie było moje radosne zdziwienie, kiedy tydzień później, przy okazji innego zakupu, wpadliśmy PROSTO na MÓJ biały mebelek, przeceniony niemal o 50% !
Moja radość swoją drogą, ale z jaką dumą obnosił się mój Mąż...! Och! ;))
Moja radość swoją drogą, ale z jaką dumą obnosił się mój Mąż...! Och! ;))
Efekt tamtejszej wizyty w sklepie na poniższych zdjęciach:)
A to, co mnie ucieszyło najbardziej, to miejsce gniazdka w przedpokoju, wobec którego nareszcie-teraz, kiedy jest ławeczka-mam mnóstwo planów na wykorzystanie:)
Skoro o przedpokoju i butach mowa, to na koniec kilka zdjęć odnalezionych przy okazji szukania jasnych inspiracji modowych na jesienne spacery i nie tylko..
Nie piszę o modzie, ale niewątpliwie jest ona inspiracją dla wielu rzeczy, które robię i nie mogłam się oprzeć.. musiałam je tutaj wkleić...
Otulamy się! Na jasno!
I coś co mnie wyjątkowo urzekło...:))
Dużo słońca, Kochani!
a
PS. Kochani, za moc przemiłych słów na blogu, fb i mailu dla króliczków moich , w ich i swoim imieniu: bardzo dziękuję! :*
PS. Kochani, za moc przemiłych słów na blogu, fb i mailu dla króliczków moich , w ich i swoim imieniu: bardzo dziękuję! :*
O rety, jakie cudo! Wspaniała ławeczka, wcale się nie dziwię Twoim zachwytom. Sama nie przeszłabym obok niej obojętnie, ale mąż mój, podobnie jak Twój, zawsze studzi moje zakupoholiczne zapędy ;)
OdpowiedzUsuńInspiracje cudne, musisz pięknie się prezentować w takich jasnych barwach. Kiedy je oglądam, żałuję, że nie mam figury, którą można by odziać w takie cuda...a gdzie Twoje zdjęcie Aniu? ;>
Różowe włosy ekstra! Ostatnio widziałam dziewczynę z takimi, mocno rzuca się w oczy, łebek widać z daleka ;)
Studzone zapędy zakupowe CZASAMI mają swoje dobre strony,niestety muszę przyznać:) a inspiracje-cóż..żeby jeszcze w Poznaniu można było coś tak "innego" kupić..wszystko mam wrazenie-identyczne w każdym sklepie:( albo źle patrzę:( buziaki!
UsuńNo i widzisz ...słuchaj męża...on ma zawsze rację ;-)....Oj ja też tak mam że muszę mówić o niezbędnościach posiadania ;-). Buziaki i dobrego dnia ;-)
OdpowiedzUsuńEee..no nie ZAWSZE...:)))) buziaki!
UsuńAleż piękna ta ławeczka! Prezentuje się prześlicznie, bardzo mi się podoba:)) Wygląda niezwykle uroczo i stylowo. Też muszę właśnie o jakiejś ławeczce na przedpokój pomyśleć, tylko to dopiero jak Antek się urodzi i z wózka wyrośnie bo tak to nie będzie gdzie go stawiać;))) Jeśli zaś chodzi o takie spontaniczne zakupy, to u nas jest najczęściej odwrotnie i to ja muszę mojego męża przekonywać, że to za drogie;) Ileż to razy było tak, że jak zobaczył, że coś mi w oko wpadło to gnał szybko do kasy żebym tylko zaprotestować nie zdążyła;))) Uściski:)
OdpowiedzUsuńHaha:) urocza scenka sytuacyjna:))jakoś nie mogę sobie mego męża wyobrazić gnającego do kasy cichaczem:D buziaki!!
OdpowiedzUsuńJej....jaki cudny biały mebelek! pasuje idealnie w tym miejscu:)
OdpowiedzUsuńa jeśli chodzi o jesienną modę to bardzo podoba mi się sweterek z 1 zdjęcia:)
Pozdrawiam cieplutko♥
Śliczny ten sweterek...mnie też urzekł:)ściskam♡
UsuńŁaweczka wygląda super, też nie lubię gdy buty się walają w wejściu!
OdpowiedzUsuńOch...zmora wejsciowa:/ a ile razy omal się człowiek nie przewróci przez taki nieład..pozdrawiam!
UsuńWspaniały zakup:) M. mój osobisty już przywykł do moich zachcianek, czasem tylko z rezygnacją spyta, czy aby na pewno tego właśnie potrzebuję lub czy nie szkoda mi pieniędzy. A najlepsze, że częściej owe zachcianki sam spełnia;)
OdpowiedzUsuńJesli Twoje zachcianki spełnia to..tak ma byc! i chwała Mu za to;))pozdrawiam serdecznie!
Usuńcudny przedpokój, piekne wnętrze, rany zakochałam się
OdpowiedzUsuńEdytko,to chyba kwestia koloru,bardzo jasnego-gdzie się dało:) dziękuję i uściski ślę!
UsuńJa też choruje na taką półeczkę- ławeczkę:) Zawsze jak ja widzę, to szarpię za rękaw męża jak dziecko przy zabawkach:) Może niedługo się doczekam.
OdpowiedzUsuń:)) cierpliwość popłaca,a kto wie-może coś lepszego wpadnie w ręce!
UsuńPięknie wygląda, faktycznie. Na kobiece zachciewajki nie ma rady. Mój to już nawet nie próbuje dyskusji po 30 latach. Wie,że szkoda czasu i zdrowia.:)
OdpowiedzUsuńAle czasem dobrze jest się z czymś przespać,żeby się upewnić, że to naprawdę poważna zachciewajka. Mi czasem przechodzi samo po paru dniach.:)
Święte słowa z tym przesypianiem! :) pozdrawiam Cię serdecznie!
Usuńi na tą ławeczkę i ja choruję. Mówisz, że tydzień temu przeceniona, o może i mi się uda w końcu ją zakupić. Twój mężuś jest ostrożny w w wydawaniu, hehe prawie jak ja ;-).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Oj tak..na co trzeba-nie ma problemu,ale jak już coś jest DELIKATNIE ponad niezbędność to...ech...:)) pozdrawiam Kochana serdecznie!
UsuńPrześliczne siedzisko, mnie też się takie marzy... Póki co zbieram inspiracje :)
OdpowiedzUsuńZbieraj zbieraj! Niewiarygodna to pomoc!sciana mniej okopana i "opaluszkowana":D
Usuńpiękna ławeczka,
OdpowiedzUsuńmój mąż też nie rozumie mojej potrzeby posiadania ładnych rzeczy, nic mu nie jest potrzebne i do każdej zmiany muszę go przygotowywać tygodniami :)
:))))) znamy znamy... nic mu nie jest potrzebne...a do tego-o zgrozo-nic mu nie przeszkadza!:D
Usuńławeczka jest śliczna.
OdpowiedzUsuńa te inspiracje modowo-jesienne, mmm....
No właśnie..! mmmm.... uwielbiam takie delikatne kolory:) pozdrawiam serdecznie!
Usuńławeczka wyglada fantastycznie :))
OdpowiedzUsuńNiby niewielki mebelek, a okazuje się, że niezwykle pomocny w utrzymaniu porządku:) pozdrawiam!
UsuńOjejku, chciałabym taką ławeczkę.. :)) a te modowe podpowiedzi idealne :)) pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa! i serdecznie pozdrawiam!
UsuńŁaweczkę nawet oglądałam na źywo,jest super.U mnie niestety nie pasuje.Przedpokój nieustawny bardzo.A u Ciebie jak na zamówienie, idealna.A co do M. To u nas podobnie. Dlatego na zakupy wolę chodzić sama, a wtedy to jak Zosia Samosia😕 działam.Pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuń