Prosto spod mojej kochanej maszyny :)
Ledwo zarzuciłam mu ostatni szew-wybył na wędrówkę :)
Zachwyciłam się pracami moskiewskiej artystki Tatiany Conne !
Zakup jej DZIEŁ to raczej nieosiągalne, ale mieć coś podobnego własną pracą-czemu nie? :)
Taki trochę tildowy. Skracanie dżinsów okazało się być tym bardziej przydatne, że nawet mały skrawek wystarczy na ubranko dla takiego 17. centymetrowego malucha :) A wdzianko- resztki z szytej dla Antosia kurteczki-też się przydały:)
Oto Giorgio...
pozdrawiam podróżniczo
a
Niesamowity gryzoń :)
OdpowiedzUsuń